12-04-2006 16:03
Commander Keen
W działach: Gry | Odsłony: 2
To jest gra mojego dzieciństwa, wiec czuje do niej coś więcej niż sympatię. Gra po raz pierwszy światło dzienne ujrzała w roku 1990, a powstała w studiu Id Software i była jednym z pierwszych poważnych projektów Johna Carmacka, Johna Romero i Toma Halla. Początkowo gra powstała jako prezentacja gładkiego przesuwania ekranu napisanego przez Carmacka i została udostępniona jako shareware, jednak gra odniosła tak duży sukces że powstało aż 6 kontynuacji.
Ck to raczej typowa platformówka. Typowa na pierwszy rzut oka. Każda z części ma oczywiście inną fabułę jednak łączy je pewna swoboda w działaniu gdyż mamy możliwość wybierania w jakiej kolejności przechodzimy kolejne etapy. Dodatkowo wszystko jest przyprawione trochę głupkowatym ale przyjemnym humorkiem.
Przez lata gra przechodziła ewolucję pod każdym względem: grafika przestała być zlepkiem pikseli, a z czasem posilono się nawet o pierwsze kroki z rzutem izometrycznem.
Głównym bohaterem jest Billy Blaze, zwykły ośmiolatek posiadający IQ 314 i statek kosmiczny skonstruowany z puszek i innych domowych utensyliów;). W pierwszej część wyrusza swoim statkiem na marsa, gdzie jego statek zostaje rozkradziony przez tubylców.
Gra nie ma jakiegoś specjalnego klimatu jednak grywalność nadrabia wszystko czego Commander Keenowi brakuje. Polecam z czystym sercem, po prostu numer jeden na liście miłośnika klasyków.
Może nieobiektywnie ale daje 8/10.
Stąd można ściagnąć sharewareowe wersje gier i dowiedzieć sie odrobinę więcej o całej serii.
Ck to raczej typowa platformówka. Typowa na pierwszy rzut oka. Każda z części ma oczywiście inną fabułę jednak łączy je pewna swoboda w działaniu gdyż mamy możliwość wybierania w jakiej kolejności przechodzimy kolejne etapy. Dodatkowo wszystko jest przyprawione trochę głupkowatym ale przyjemnym humorkiem.
Przez lata gra przechodziła ewolucję pod każdym względem: grafika przestała być zlepkiem pikseli, a z czasem posilono się nawet o pierwsze kroki z rzutem izometrycznem.
Głównym bohaterem jest Billy Blaze, zwykły ośmiolatek posiadający IQ 314 i statek kosmiczny skonstruowany z puszek i innych domowych utensyliów;). W pierwszej część wyrusza swoim statkiem na marsa, gdzie jego statek zostaje rozkradziony przez tubylców.
Gra nie ma jakiegoś specjalnego klimatu jednak grywalność nadrabia wszystko czego Commander Keenowi brakuje. Polecam z czystym sercem, po prostu numer jeden na liście miłośnika klasyków.
Może nieobiektywnie ale daje 8/10.
Stąd można ściagnąć sharewareowe wersje gier i dowiedzieć sie odrobinę więcej o całej serii.